Porsche 911 (991) Turbo patrzy na Porsche 911 (930) Turbo: To była dobra decyzja

Gdy jesienią 1974 roku niewielki z dzisiejszej perspektywy zespół inżynierów z Zuffenhausen pod Stuttgartem prezentował światu swój nowy model 930 Turbo, nie miał prawa wiedzieć, czy podjął właściwą decyzję o jego stworzeniu. Turbodoładowanie było wtedy względnie nowym sposobem na zwiększanie osiągów samochodów i nadal dość słabo opanowanym.

Porsche 911 zawsze ciągnęło jednak do ryzykownych pomysłów. Od początku wiele osób mówiło, że silnik jest w złym miejscu. By zrównoważyć duży ciężar zamontowany na samym końcu charakterystycznie zgarbionego auta, z przodu montowano dodatkowe obciążniki i z nimi sportowe Porsche było jednak podchwytliwe w prowadzeniu. Po dodaniu do tego turbodoładowania było już piekielnie trudne w opanowaniu. Gdy turbosprężarka przezwyciężała w końcu turbodziurę wielkości Wielkiego Kanionu, tylne koła zalewała taka fala mocy, że samochód zaczynał tańczyć po drodze w ruch wahadła. O tyle szybki, co nieskuteczny wóz zyskał przydomek "widowmaker" - "twórca wdów".

38 lat później odważni ludzie z Zuffenhausen mogli w końcu powiedzieć "a nie mówiłem?" Zaprezentowane w 2013 roku (a zmodernizowane w 2016) najnowsze wcielenie 911 Turbo w końcu stało się jednym z najlepszych i najbardziej kompletnych samochodów sportowych na świecie. Specjaliści z Porsche rozpracowali już wszystkie tajemnice turbodoładowania i dla nowego boksera o pojemności 3,8 litra nie istnieją już takie pojęcia jak spóźnienie w reakcji czy nierówny sposób dostarczania mocy. Tytułowe "turbo" pozwoliło tej najszybszej seryjnej wersji 911 dotrzeć do wprost

szokujących osiągów. Tymczasem, dzięki lokalizacji silnika za tylną osią, ten rasowy, wyścigowy wóz pozostaje zupełnie praktycznym i sensownym samochodem na każdą okazję. W wygodnej kabinie jest miejsce dla czterech osób, a pod przednią klapą mieści się bagaż pary na wakacyjny wypad. 930 Turbo już 38 lat temu wiedziało, jak bliski perfekcji będzie jego potomek w naszych czasach.

Dziennikarz motoryzacyjny
Mateusz Żuchowski